– Pewne rzeczy jakościowe zostały odłożone ze względu na interwencję ministra rolnictwa, która wynika z tego, że mamy w Polsce jeszcze trochę prowizorek – wyjaśnił Krzysztof Tchórzewski. Wskazał, że takie paliwa wykorzystuje się m.in. na w tunelowych hodowlach warzyw ciepłolubnych.
Minister Tchórzewski podkreślił, że przesunięcie w czasie wiąże się także z okresem przejściowym niezbędnym na przebudowę instalacji m.in. w przemyśle rolniczym.
– Trzeba ludziom dać szansę, żeby nie zamknęli produkcji, tylko żeby ją utrzymali. Ten etap przejściowy daje producentom szansę na przestawienie swoich systemów grzewczych ze starych na nowe. To nie dzieje się z dnia na dzień – mówi minister.
Ministerstwo Energii w październiku wydało długo oczekiwane rozporządzenie o jakości paliw. Zakazane będzie sprzedawanie najgorszych rodzajów opału, czyli mułów węglowych i flotokoncentratów. Zakazy zaczną obowiązywać w czerwcu 2020 r.
Do opóźnienia wejścia przepisów w życie negatywnie odniósł się m.in. Polski Alarm Smogowy. – Aż do 2020 r. kopalnie bez żadnych ograniczeń będą mogły sprzedawać do domów zawilgocony i zasiarczony miał, którego połowę stanowi niepalny odpad i woda – ocenili ekolodzy.
Komentarze (0)