Eksperci przestrzegają jednak, że nie każda z inwestycji drogowych bezpośrednio przełoży się na korzyści gospodarcze.
2,5 tys. km nowych dwupasmówek
Rządowy program przewiduje budowę ponad 2,5 tys. km nowych dróg szybkiego ruchu oraz dokończenie trwających inwestycji.
– Ministerstwo Infrastruktury opracowało nowy program drogowy, w którym została zaprezentowana lista inwestycji na drogach krajowych zaplanowanych przez rząd do realizacji w rozpoczętej III dekadzie XXI w. – czytamy w komunikacie Ministerstwa Infrastruktury.
Są wśród nich takie drogi jak m.in. Zachodnia Obwodnica Szczecina, droga ekspresowa S11 z Pomorza Środkowego na Górny Śląsk, droga S10 od Szczecina do Warszawy i Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej. Przebudowana zostanie autostrada A2 Warszawa – Łódź i autostrada A4 Krzyżowa – Wrocław i Wrocław – Tarnów.
– Nasz nowy ambitny program zakłada ukończenie wszystkich planowanych obecnie dróg szybkiego ruchu i połączenie wszystkich polskich regionów i miast wojewódzkich siecią bezpiecznych i komfortowych dróg. Łącznie na realizację inwestycji ujętych w nowym programie przeznaczona zostanie kwota ok. 294,4 mld zł. Jest to największy program drogowy w historii Polski – mówi minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Potrzeby wojskowych
– Gdyby na wschodnią flankę NATO miały przybyć ciężkie posiłki znad Atlantyku i musiały szybko przemieszczać się na wschód, przeszkodami byłyby brak przepustowości kolei, zbyt wąskie i strome drogi oraz paraliżująca biurokracja – oceniał niedawno gen. Ben Hodges, b. dowódca armii USA w Europie.
Gen. Ben Hodges zaapelował o polepszenie stanu infrastruktury drogowo – kolejowej w naszej części Europy, uzasadniając to nie tyle rachunkiem ekonomicznym, ale potrzebami wojska. – To, czego nauczyliśmy się z wojny Rosji z Ukrainą, to fakt, że przypomniano nam, że wojna jest nie tylko sprawdzianem woli, ale i sprawdzianem logistyki – argumentował w wywiadzie dla Agencji Reutera, która odnotowuje szczególne zainteresowanie wojskowych dwoma polskimi projektami: CPK i Via Baltica.
Co z tego będziemy mieć?
Jak zauważa Tadeusz Kopta, ekspert Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji inwestycje w infrastrukturę drogową w ostatnich latach były podstawą strategii na rzecz gospodarczego wzrostu. – Inwestycje infrastrukturalne zawsze były uważane przez polityków za kluczowe dla wzrostu gospodarczego i były jednym z fundamentów strategii rozwoju regionalnego w Europie. Nawet tak intensywnie skupiono się na infrastrukturze drogowej, że regiony wcześniej słabiej wyposażone w drogi stały się liderami w ich posiadaniu – zauważa ekspert.
Dodaje, że politycy na szczeblu zarówno rządowym, jak i samorządowym często twierdzą, że budowa dróg przynosi sama z siebie rozwój gospodarczy. – Tymczasem nie ma wiarygodnych danych, by potwierdzić ową tezę w praktyce. Przeciwnie: zdarza się całkiem często, że ogromne pieniądze topione są w „drogi donikąd”, bez szans na zwrot – zauważa.
Przestrzega także przed tym, że choć autostrady i drogi ekspresowe rzeczywiście dają impuls rozwojowy, nie zawsze sprzyja on wszystkim obywatelom. – Autostrady wpływają na ożywienie na swoich wlotach i wylotach, ale pogarszają sytuację na obszarach przelotowych. Dzięki autostradom wzmacniane są ośrodki już rozwinięte, słabsze – dodatkowo słabną – konkluduje Tadeusz Kopta.
Komentarze (0)