– Chcemy utylizować śmieci, z których wyprodukowany zostanie prąd zaspokajający potrzeby kilku tysięcy gospodarstw domowych – mówi Janusz Bordewicz, wiceszef wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska bydgoskiego ratusza.
Prezydenci Bydgoszczy i Torunia są już po pierwszych rozmowach w tej sprawie. Do końca maja powstanie ocena wykonalności systemu gospodarki odpadami obu miast, która określi m.in., czy przedsięwzięcie jest opłacalne. Pieniądze na budowę zakładu mają pochodzić z unijnego programu "Infrastruktura i środowisko" na lata 2007-2013. Terminu rozpoczęcia prac jeszcze nie wyznaczono. Skala inwestycji jest tak duża, że bez pomocy Brukseli nie ma szans na jej rozpoczęcie. A zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Środowiska Unia Europejska finansuje do 85 proc. wartości zadania.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
Komentarze (0)