– Ludzie mają skłonności do chodzenia ze wzrokiem wbitym w ziemię. Można to wykorzystać, by podsunąć im łódzkie treści – uważa łódzki przewodnik Jarosław Janowski.
Jak podaje "Dziennik Łódzki" na podobny pomysł wpadło już kilka polskich miast. We Wrocławiu można spotkać włazy z fragmentami Listu do Koryntian, w Kudowie część włazów jest kolorowa. Natomiast nad morzem włazy mają linię brzegową i muszelki, w Bielsku-Białej – najwyższe szczyty. Włazy w Częstochowie w większości zostały ufundowane przez pielgrzymów.
Henryk Gałkowski, dyrektor ds. promocji i handlu Ekopol Opolski, produkujący włazy, przyznaje, że w ostatnich kilku latach popularność ozdobnych pokryw wzrasta. – W poprzednim systemie nie było mowy o takich fanaberiach, teraz każdy samorząd chce, by centrum miasta wyglądało jak najlepiej. Ale rady miejskie nie zawsze chcą dawać pieniądze – tłumaczy.
Fot. Ekopol Opolski
Źródło: "Polska Dziennik Łódzki"
Komentarze (0)