Już po kilku dniach nieobecności ludzi w samym centrum Barcelony, na głównej arterii Avenida Diagonal oraz na Placu Kennedy’ego, pojawiły się dziki, które zeszły z pobliskich gór Sierra de Collserola. Nigdy wcześniej nie były widziane w Barcelonie.
Coronavirus in Catalonia — Boars descend from the mountains to the very center of Barcelona, after several days of people being locked at homepic.twitter.com/6IRFzl2cKz
— Alfons López Tena (@alfonslopeztena) March 19, 2020
Na ulicach miasteczek położonych blisko stolicy Katalonii widziano także kozice górskie. W sieciach społecznościowych pokazywane są filmy, na których widać, jak zwierzęta te uciekają, gdy tylko zobaczą człowieka.
Po bezludnych ulicach Madrytu spacerują pawie, które przefrunęły przez ogrodzenie położonego w centrum stolicy parku El Retiro. Zamknięcie parku dla publiczności spowodowało, że pawie, kaczki, bażanty, a nawet żółwie usiłują wydostać się na zewnątrz.
En plena pandemia mundial por #Coronavirus:
Pavo real en las calle de #Madrid #España.
2/3 pic.twitter.com/drUA5LAlRd— La Gaceta Criolla (@LaGacetaCriolla) March 22, 2020
Ograniczenia w produkcji przemysłowej i w podróżowaniu przyczyniły się do znacznego obniżenia zanieczyszczenia powietrza w dużych miastach. W Madrycie, według władz lokalnych, zanieczyszczenie powietrza obniżyło się o 35 proc., a jego jakość jest teraz określana jako „bardzo dobra”.
Zgodnie z danymi władz Barcelony stężenie dwutlenku azotu w stolicy Katalonii w powietrzu zmniejszyło się o połowę po zaledwie trzech dniach pozostawania ludzi w domach. Dwutlenek azotu jest głównym składnikiem smogu.
W Saragossie, gdzie ruch kołowy zmniejszył się o prawie 80 proc., odnotowano znaczny spadek chorób alergicznych.
W internecie pojawiły się komentarze o pozytywnych skutkach epidemii dla dzikiej przyrody. Znany meteorolog zajmujący się kryzysem klimatycznym Eric Holthaus wskazał jednak, że śmiertelna choroba nie może być przedstawiana jako rozwiązanie dla zmian klimatycznych.
Komentarze (0)