Sąd orzekł wobec oskarżonego karę dwóch lat pozbawienia wolności oraz przepadek uzyskanych z przestępstwa korzyści w kwocie 13 tys. zł. Ponadto Michał O. musi zapłacić 10 tys. zł nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także pokryć 18 tys. zł kosztów postępowania. Wyrok nie jest prawomocny.
Beczki z chemikaliami na terenie szpitala
Sprawę badał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Jak informował wówczas PAP Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska Witold Bruzda, substancje znajdujące się w pojemnikach to pozostałości farb, lakierów i rozpuszczalników.
Prokuratura ustaliła, że za porzucenie beczek odpowiedzialny był Michał O. jeden z pracowników firmy rozbiórkowej. Mężczyzna przyznał się, że przewiózł beczki na teren szpitala. Przekonywał, że pozostawił je tam, ponieważ jego pojazd uległ awarii i nie mógł ich dowieźć w wyznaczone miejsce. Nie wskazał, skąd odebrał chemikalia i dokąd miały ostatecznie trafić.
Dyrekcja szpitala MSWiA szuka firmy, która uprzątnie odpady. Kosztami postępowania ma zostać obciążony Michał O.
Komentarze (0)