Jak informuje Urząd Miasta w Rzeszowie, kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego odbyło się w ratuszu wczoraj (24 sierpnia br.). Natomiast z informacji zebranych przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Rzeszowie wynika, że w ciągu minionej doby przybyło pięć osób zakażonych bakterią.
Wyłączenie kurtyn, fontann i poidełek
W trakcie narady podtrzymano też decyzję o wyłączeniu z użytkowania miejskich fontann, poidełek i kurtyn wodnych, które podczas tak wysokich temperatur zwyczajowo chłodzą mieszkańców przy głównych ulicach.
– Zleciłem także dezynfekcję sieci wodociągowej – wyjaśnia Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. – Co prawda wciąż czekamy na wyniki badan próbek wody, która została pobrana przez sanepid do badań, ale po naradzie uznaliśmy, że warto prewencyjnie przeprowadzić taką operację. Jest ona zaplanowana na najbliższy weekend – mówi.
Codzienny sztab kryzysowy
Dodajmy, ze miejskie służby współpracują z Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Rzeszowie, od ubiegłego czwartku, kiedy to instytucja ta otrzymała informację o pierwszym zakażeniu bakterią. Dla lepszej koordynacji działań powołano sztab, który zbiera się codziennie.
– Każdy wykryty przypadek zakażenia jest przez nas wnikliwie analizowany – wyjaśnia Jaromir Ślączka, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rzeszowie. – Sprawdzamy, gdzie przebywały chorujące osoby, próbujemy ustalić, czy łączy je jakiś wspólny mianownik. Pobraliśmy także do badania próbki wody z wielu miejscach i czekamy na wyniki badań. Technika ich wykonania wymaga jednak odczekania 10 dni, dlatego pierwsze wyniki będą znane dopiero w poniedziałek – podkreśla dyrektor stacji.
W składzie sztabu kryzysowego znaleźli się przedstawiciele władze miasta Rzeszowa, miejskich spółek – MPWiK oraz MPEC, dyrektorzy wydziałów Urzędu Miasta Rzeszowa. W posiedzeniach uczestniczy także Jaromir Ślączka, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rzeszowie. I to właśnie ta instytucja wydaje zalecenia i prowadzi postępowanie w sprawie zakażeń.
Weekend pod znakiem dezynfekcji
Prewencyjna dezynfekcja wodociągu rozpocznie się w sobotę 26 sierpnia. Tego dnia Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zwiększy dawkę chloru, jaka występuje w wodzie. Dzień później, w niedzielę 27 sierpnia, nastąpi płukanie sieci. Dotyczy to zarówno miasta, jak i okolicznych gmin, które pobierają wodę z rzeszowskiej sieci.
Jak zapewniają rzeszowskie władze samorządowe, wcześniejsze przeprowadzenie dezynfekcji nie było możliwe. A to dlatego, że Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie, przed rozpoczęciem takiej operacji ma obowiązek poinformować o niej zarządców budynków i firmy, które używają wody w swoich procesach technologicznych. Tak, aby każdy mógł się do tej operacji przygotować.
Kompleks basenów działa
Jak informuje Urząd Miasta Rzeszowa, bez zmian działa natomiast rzeszowski kompleks basenów odkrytych Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Pułaskiego. Adrian Rudawski, dyrektor ROSiR zapewnił, że woda w basenach jest regularnie badana.
– Jak dowodzą wyniki badań, woda spełnia wszelkie wymagania, jakim powinna odpowiadać na pływalniach – wyjaśnia dyrektor ROSiR. – Jej stan jest na bieżąco nadzorowany przez Sanepid, zgodnie z planem przez niego zatwierdzonym. Aktualnie otrzymaliśmy sprawozdanie z badań sporządzone przez Centrum Badań i Dozoru w zakresie liczby bakterii z rodzaju Legionelli na basenach otwartych. W protokole nie stwierdzono występowania bakterii.
Dyrektor Adrian Rudawski dodał, że woda w basenach podlega stałemu uzdatnianiu w obiegu zamkniętym. W związku z obecną sytuacją w Rzeszowie dyrekcja ROSIR podjęła jednak decyzję o prewencyjnym zwiększeniu stężenia środków chemicznych używanych do uzdatniania wody basenowej. Nowoczesna instalacja basenowa jest też wyposażona w generator dwutlenku chloru.
ABW w Rzeszowie
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza natomiast przyczyny zakażeń legionellą w Rzeszowie, o czym poinformował dziś zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Zaznaczył on przy okazji, że to rutynowe czynności, które mają wykluczyć ewentualną celową działalność.
Stanisław Żaryn zwrócił jednak uwagę na to, że ze względu na sytuację w Europie i wojnę w Ukrainie, w takich przypadkach trzeba weryfikować różne scenariusze. – Widzimy też, że Rosja próbuje przy tej okazji siać pewną panikę i obserwuje, co się dzieje. To też jest pewien czynnik, który powoduje, że musimy pewne scenariusze wykluczyć – stwierdził S. Żaryn.
Komentarze (0)