“Standardowo, jak zawsze przy tego typu działaniach zostawiamy – w tym przypadku trzy – zastępy straży pożarnej, czyli ok. 18 strażaków – na dozór nocny, w razie gdyby coś jeszcze się działo. Strażacy będą na miejscu całą noc” – powiedział st. kpt. Arkadiusz Kaniak.
Jak dowiedziała się PAP, w poniedziałek najprawdopodobniej wojewoda zwoła zespół zarządzania kryzysowego, na którym zostaną podsumowane działania.
Strażacy z pożarem hali w Przylepie, w której składowane były niebezpieczne substancje walczyli od soboty. W niedzielę po posiedzeniu sztabu kryzysowego wojewoda lubuski Władysław Dajczak przekazał, że pożar hali jest opanowany, a wskaźniki pokazują, że zdrowie i życie mieszkańców nie jest zagrożone.
Zezwolenie na płonące od soboty składowisko odpadów w Przylepie wydał w 2012 r. starosta zielonogórski Ireneusz Plechan.
Kto wydał zgodę na składowisko w Przylepie? Oto historia nielegalnego składowania
Zgodnie z polskimi przepisami pozwolenia na gromadzenie i utylizowanie niebezpiecznych substancji wydają starostowie. W 2012 r. Przylep był na terenie powiatu zielonogórskiego. W związku z tym, pozwolenie firmie Awinion wydał ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan (PO). Zezwolił na zwożenie odpadów do hali po dawnych zakładach mięsnych.
“Na postawie art. 28 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach starosta zielonogórski 4 grudnia 2012 r. wydał firmie Awinion zezwolenie na prowadzenie działalności w zakresie zbierania odpadów na działce nr 765/23 obręb Przylep” – czytamy w dokumencie z 4 grudnia 2012 r.
Pożar odpadów niebezpiecznych w Przylepie. Czy to było nieuniknione?
Komentarze (0)