Kamil Paczek (KP): Na czym polega system aukcji OZE?
Roman Cybulski (RC): Możliwość organizowania przez Prezesa URE aukcji dla odnawialnych źródeł energii została wprowadzona w ustawie z 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii jako kluczowy instrument wspierający wzrost udziału energii odnawialnej w polskim miksie energetycznym. System ten zastąpił wcześniejszy mechanizm wsparcia w postaci zielonych certyfikatów, oferując bardziej przejrzyste i konkurencyjne zasady.
Istotą systemu aukcyjnego jest nie tylko wspieranie wytwarzania energii z OZE, lecz także zapewnienie stabilnych warunków sprzedaży wyprodukowanej zielonej energii wprowadzanej do sieci, co umożliwia jej producentom planowanie inwestycji w wieloletnim horyzoncie czasowym.
Prezes URE przeprowadza aukcje OZE co najmniej raz w roku, zazwyczaj w ostatnim kwartale. Pierwsze postępowania aukcyjne miały miejsce w 2016 r. i od tego czasu stały się regularnym elementem działań Regulatora. Aukcje organizowane są w różnych „koszykach”, które uwzględniają rodzaj źródła energii – m.in. instalacje fotowoltaiczne, wiatrowe, hydroenergetyczne czy biogazowe oraz moc instalacji – w przedziałach do 1 MW oraz powyżej 1 MW.
System ten różnicuje wsparcie w zależności od specyfiki technologii i wielkości projektów, co pozwala na bardziej efektywne alokowanie środków publicznych.
Podmioty, które chcą wziąć udział w aukcji, składają oferty, w których deklarują wolumen energii, jaki planują wytworzyć i wprowadzić do sieci w określonym czasie oraz cenę, po której są w stanie tę energię sprzedać.
Aukcje odbywają się według zasady konkurencyjności: wygrywają te oferty, które spełniają wymagania systemu aukcyjnego i oferują najniższą cenę sprzedaży energii. W przypadku wygranej, producent energii odnawialnej uzyskuje gwarancję wieloletniego wsparcia finansowego, zwykle na okres 15 lat.
Energia elektryczna wyprodukowana i wprowadzona do sieci, w instalacjach objętych systemem aukcyjnym jest rozliczana według średniej dobowej ceny energii z Towarowej Giełdy Energii (indeksu TGeBase).
System gwarantuje, że jeśli cena rynkowa energii w danym dniu jest niższa od ceny ofertowej, różnica ta jest pokrywana przez Zarządcę Rozliczeń S.A. Z kolei, gdy cena rynkowa energii przekroczy poziom gwarantowany, nadwyżka jest zwracana do Zarządcy Rozliczeń S.A. Dzięki temu mechanizmowi producent zawsze otrzymuje stały, przewidywalny przychód za wyprodukowaną energię.
Taki model systemu aukcyjnego stymuluje konkurencję wśród inwestorów, przyczyniając się do obniżenia kosztów produkcji zielonej energii i jej integracji z rynkiem.
Warto podkreślić, że zdecydowana większość aukcji dotyczy projektów nowych, które dopiero powstaną. Dzięki temu system aukcyjny jest ważnym narzędziem przyspieszającym rozwój nowoczesnych technologii OZE w Polsce.
Przedsiębiorcy, którzy wygrali aukcję, muszą przestrzegać ustawowego terminu uruchomienia instalacji oraz wytwarzania zadeklarowanej w ofercie ilości energii, co minimalizuje ryzyko opóźnień w realizacji projektów.
Aukcje przyczyniają się do stopniowego przesuwania miksu energetycznego w kierunku niskoemisyjnym, co jest kluczowe dla realizacji unijnych celów klimatycznych na lata 2030 i 2050.
Tauron: 100 tys. klientów korzysta z nowej oferty energii z OZE
KP: Jak system wsparcia OZE przekłada się na sytuację na polskim rynku energetycznym? W jaki sposób wyniki aukcji przełożą się na sytuację konsumentów i przedsiębiorców?
RC: Aukcyjny system wsparcia sprzedaży energii z odnawialnych źródeł przyczynił się do znacznego zwiększenia udziału zielonej energii w polskim miksie energetycznym. Dzięki temu rynek energetyczny stopniowo staje się bardziej zrównoważony i mniej zależny od paliw kopalnych.
Wpływ tego systemu na konsumentów i przedsiębiorców jest generalnie pozytywny. Zielona energia, nawet uwzględniając koszty budowy nowych instalacji, jest obecnie jedną z najtańszych form energii, szczególnie w kontekście rosnących kosztów emisji CO₂ i zaostrzającej się polityki klimatycznej Unii Europejskiej. W dłuższej perspektywie większy udział OZE powinien pomóc w stabilizowaniu cen energii i zmniejszać ich wrażliwość na globalne kryzysy surowcowe.
Jednak w ostatnich latach zauważono spadek zainteresowania aukcjami OZE. W latach 2022–2024 poziom zakontraktowania energii w ramach aukcji nie przekroczył 40 proc. dostępnego wolumenu, podczas gdy w 2021 r. wynosił 75 proc. Dzieje się tak w szczególności dlatego, że rynek fotowoltaiki rozwijał się bardzo dynamicznie w poprzednich latach, co obecnie prowadzi do spowolnienia tempa budowy nowych instalacji. Ponadto zawirowania na rynku energii oraz działania interwencyjne, jak też wprowadzenie maksymalnych cen energii, zwiększyły niepewność wśród inwestorów.
Jednocześnie coraz większą popularność zyskują długoterminowe umowy cPPA (Corporate Power Purchase Agreements). Umożliwiają one przedsiębiorcom bezpośrednie kontrakty z producentami energii OZE, często na korzystniejszych warunkach niż te oferowane w systemie aukcyjnym.
Mimo tych wyzwań system aukcji OZE nadal odgrywa istotną rolę w transformacji energetycznej Polski, a dalsze zmiany w tym systemie mogą pomóc lepiej dostosować go do dynamicznie zmieniających się warunków rynkowych.
KP: Skąd taka dominacja fotowoltaiki w aukcjach OZE i dlaczego tak źle poradziły sobie m.in. biogazownie?
RC: Dominacja projektów fotowoltaicznych w systemie aukcyjnym wynika m.in. z łatwości realizacji inwestycji. Farmy fotowoltaiczne są stosunkowo proste i szybkie w budowie, a ich lokalizacja wymaga mniej restrykcyjnych analiz środowiskowych i formalnych niż inne technologie, takie jak energetyka wiatrowa czy biogazownie.
Instalacje fotowoltaiczne cechują się uniwersalnością lokalizacji. Można je realizować niemal wszędzie – zarówno na gruntach rolnych niższej klasy, jak i na dachach budynków.
Kolejną przewagą instalacji PV są stosunkowo niskie koszty inwestycyjne, które spadły w ostatnich latach, co przyciągnęło wielu inwestorów.
Z kolei nieznaczny udział biogazowni, hydroelektrowni czy instalacji na biomasę w aukcjach OZE można wytłumaczyć wyższymi kosztami inwestycyjnymi. Technologie te wymagają bardziej zaawansowanej infrastruktury, co zwiększa ryzyko finansowe i czas realizacji projektów.
Budowa biogazowni czy hydroelektrowni jest skomplikowanym procesem inwestycyjnym. Wymaga szeregu dodatkowych pozwoleń i analiz środowiskowych, co wydłuża czas realizacji i zwiększa koszty.
W przypadku biogazowni inwestorzy często napotykają też trudności związane z dostępem do stabilnych źródeł surowców, takich jak np. odpady pochodzące z rolnictwa, a także ograniczenia związane z ich transportem i przechowywaniem.
Należy również pamiętać, że energetyka wiatrowa, choć potencjalnie bardzo wydajna, wciąż boryka się z ograniczeniami wynikającymi z przepisów dotyczących lokalizacji lądowych elektrowni wiatrowych (np. tzw. zasady 10H), co znacznie ogranicza dostępność terenów, na których można budować nowe turbiny.
Wsparcie transformacji energetycznej z IZTM. W puli 32,3 mld zł. Złożono wnioski na 2,6 mld zł
KP: Ile będzie kosztował tegoroczny system wsparcia OZE?
RC: W aukcjach OZE przeprowadzonych w 2024 r. zakontraktowano sprzedaż energii elektrycznej o łącznej wartości około 5,1 mld zł.
Od początku działania systemu aukcyjnego w 2016 r. zakontraktowano w sumie ponad 274 TWh energii elektrycznej o wartości blisko 67 mld zł, która ma być wyprodukowana przez ponad 4,7 tys. instalacji odnawialnych źródeł energii.
Warto jednak zaznaczyć, że kwoty te nie są wypłacane jednorazowo. Realne wydatki wynikające z systemu wsparcia są ponoszone stopniowo, w ramach bieżących rozliczeń producentów energii z Zarządcą Rozliczeń S.A. lub sprzedawcami zobowiązanymi. System ten jest finansowany m.in. z opłaty OZE, doliczanej do rachunków za energię elektryczną odbiorców końcowych.
Stawka opłaty OZE w ostatnich latach zmieniała się w zależności od potrzeb systemu i sytuacji rynkowej. W latach 2018–2020 oraz 2023–2024 wynosiła 0,00 zł/MWh. W 2025 r. wzrosła natomiast do 3,50 zł/MWh, co znajdzie swoje odzwierciedlenie w rachunkach odbiorców energii.
KP: Jaki jest udział OZE w polskim miksie energetycznym i jakie są perspektywy rozwoju tego sektora?
RC: Według ostatnich zweryfikowanych danych URE, udział odnawialnych źródeł energii w całkowitej produkcji energii elektrycznej w Polsce wzrósł z niespełna 13 proc. w 2021 r. do blisko 24 proc. w 2023 r.
Z kolei według danych szacunkowych Agencji Rynku Energii na sierpień 2024 r. moc zainstalowana OZE w Polsce wyniosła 31,5 GW, co stanowi około 45 proc. łącznej mocy wszystkich źródeł energii elektrycznej w kraju.
Mimo zauważalnego spadku dynamiki inwestycji w ostatnich latach, przewiduje się, że zarówno moc zainstalowana źródeł odnawialnych, jak i ich udział w produkcji energii będą nadal stopniowo wzrastać. Kluczowe znaczenie mają tu jednak czynniki regulacyjne, rynkowe oraz dostępność nowych technologii i finansowania.
Długookresowe perspektywy rozwoju OZE wynikają w dużej mierze z założeń określonych w rządowych dokumentach strategicznych, takich jak Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu, który określa ramy polityki energetycznej oraz klimatycznej Polski na kolejne lata. Istotnym punktem odniesienia jest także Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. (PEP2040), w której przewidziano, że w 2040 r. udział źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie 28,5 proc., a w elektroenergetyce osiągnie 39,7 proc.
Realizacja tych celów będzie wymagała m.in. dalszego wsparcia rozwoju nowych instalacji OZE, poprawy infrastruktury przesyłowej oraz promowania technologii magazynowania energii, które będą kluczowe dla stabilizacji systemu elektroenergetycznego.
Roman Cybulski z Departamentu Źródeł Odnawialnych Urzędu Regulacji Energetyki, ekspert URE od wielu lat zajmujący się aukcyjnym systemem wsparcia odnawialnych źródeł energii.
Komentarze (0)