Na początku roku krakowscy radni zdecydowali o wprowadzeniu na obszarze turystycznym kwartału Kazimierz “Strefy Czystego Transportu”. Po wprowadzeniu strefy na Kazimierz prawo wjazdu pojazdami spalinowymi mieli tylko mieszkańcy i samochody służbowe oraz samochody z czystym napędem, tzn. na prąd, gaz ziemny i wodór. Zakaz nie obowiązywał niepełnosprawnych oraz taksówkarzy.
Na wprowadzanie takich stref pozwalają od niedawna polskie przepisy. Wprowadzono także odpowiednie znaki drogowe informujące o istnieniu strefy. To narzędzie służące do ograniczenia emisji zanieczyszczeń komunikacyjnych, m.in. pyłów i tlenków azotu, zmniejszania natężenia ruchu samochodowego na obszarze silnie użytkowanym przez pieszych, a także podnoszące ich komfort poruszania się. Strefy czystego transportu mogą wyznaczać władze większych miast, tworząc je w centrach miast lub dzielnicach ze ścisłą zabudową śródmiejską.
Wprowadzenie strefy w Krakowie nie obyło się bez problemów. W październiku radni zdecydowali o zawieszeniu prac na uchwałą po protestach przedsiębiorców. Ich zdaniem zakaz wjazdu samochodów obsługujących firmy znacząco utrudniłby ich działalność. Konsultacje ws. strefy czystego transportu trwały w Krakowie od sierpnia. Zgodnie z zebranymi uwagami mieszkańców wprowadzone zostały odpowiednie korekty do projektu uchwały.
Strefę wprowadzono “testowo” do czerwca, ale przyjęte obostrzenia nie przetrwały nawet pół roku. Wczoraj na sesji radni radykalnie zmienili uchwałę, pozwalając na wjazd na Kazimierz praktycznie wszystkim samochodom.
Decyzją radnych dostawcy będą mogli wjeżdżać na teren strefy godzinach 6.00 – 12.00 oraz 16.00 – 20.00. Wszyscy będą mogli wjeżdżać na obszar Kazimierza w godzinach 9.00 – 17.00, podając się za klientów bądź kontrahentów firm. Takie zapisy są nieegzekwowalne, a więc w godzinach 6.00 – 20.00 na obszar Kazimierza może wjeżdżać każdy kierowca, pojazdem dowolnego typu z dowolnym napędem.
Zaprzestane zostanie więc wydawanie identyfikatorów mieszkańca i przedsiębiorcy jako dokumentu zbędnego do legitymowania się podczas kontroli straży miejskiej
Rozczarowania decyzją radnych nie kryją drogowcy i ekolodzy, którzy przyszli na sesję RMK. – Strefa w dotychczasowym kształcie udowodniła, że działa. Gdyby nie działała, to nie byłoby tej dyskusji (na sesji – przyp. red.) – powiedział Łukasz Franek, dyrektor zarządu transportu publicznego. – Radni nie mieli dziś odwagi przyznać, że chcą likwidacji strefy. Przyjęli zatem projekt uchwały, który likwiduje niemal wszystkie wymogi, oficjalnie pozostawiając SCT jak twór istniejący. Istnieć będzie tylko formalnie, bo w tej formie to wydmuszka – dodał.
Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie poinformował, że rozważa zgłoszenie projektu całkowitej likwidacji SCT. – Wstyd dziś mówić, że Kraków ma Strefę Czystego Transportu, bo realnie jej nie ma. Dlatego rozważamy taki krok – wyjaśnił dyrektor Franek.
Radni tłumaczą, że wprowadzając takie zmiany kierowali się dobrem przedsiębiorców i mieszkańców. Przedsiębiorcy twierdzą, że po wprowadzeniu strefy ich obroty spadły o 1/3, a Kazimierz stał się “handlową pustynią”.
Źródło: UM Kraków, Radio Kraków
Komentarze (0)