Pracownicy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu twierdzą, że łąki będące częścią obszaru naturowego na granicy pomiędzy miejscowościami Piotrkowice i Nawarzyce zostały podpalone specjalnie.
Pożar rozpoczął się we wtorek, 7 kwietnia po godzinie 15:00 i szybko rozprzestrzeniał się w stronę lasów będących w zarządzie Nadleśnictwa Pińczów. Akcję gaśniczą utrudniał podmokły teren.
Ponieważ wozy strażackie nie wszędzie mogły wjechać, sprowadzono samolot gaśniczy. Wykonał on dwa zrzuty wody, co zapobiegło dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia. Ogień udało się zatrzymać ok. 5 m od lasów.
W akcji uczestniczyło 20 wozów bojowych i ok. 70 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i lokalnych ochotniczych straży pożarnych, a także samochód gaśniczy Nadleśnictwa Pińczów.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu przypomina, że spalone łąki były bardzo cennym przyrodniczo obszarem. Występowało tam wiele gatunków bezkręgowców, gadów, płazów, ptaków i ssaków oraz rzadkich i chronionych gatunków roślin. Podczas pożaru wiele z nich zginęło, a odtwarzanie siedliska będzie trwało wiele lat. Jednak skala tragedii mogła być dużo większa i dotkliwsza dla leśników, gdyby ogień dotarł do rosnących w pobliżu lasów sosnowych.
Komentarze (0)