Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Łodzi w najbliższych dniach zdecyduje o wysokości kary, którą nałoży na firmę składującą odpady na terenie byłych zakładów Boruta w Zgierzu. W maju na składowisku wybuchł wielki pożar, który trwał kilka dni.

Dyrektor WIOŚ Krzysztof Wójcik powiedział Radiu Łódź, że kara będzie nałożona w ciągu kilku najbliższych dni. Dodał, że postępowanie jest na ukończeniu, a spółce grozi do miliona złotych kary m.in. za magazynowanie towarów niezgodnie z warunkami decyzji, co przełożyło się na pożar.

Firmie prowadzącej w Zgierzu składowisko najpierw wygasło pozwolenie na składowanie odpadów, a po kilku dni na składowisku wybuchł ogromny pożar. Ogień gasiło 50 zastępów, czyli 250 strażaków. Płonęły odpady (ok. 50 tys. ton) pochodzące prawdopodobnie z Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec i Szwecji.

Teren po pożarze został przekazany właścicielowi, ale odpady nie zostały jeszcze posprzątane. Prezes firmy powiedział Radiu Łódź, że to się zmieni.

Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Łodzi rozpoczął także kontrolę składowiska na działce sąsiadującej z tą, na której wybuchł pożar. Odpady przechowuje tam inna firma, która pozwolenie na składowanie ma do końca lipca. Wiadomo już, że dochodzi tam do nieprawidłowości, bo odpady są składowane niezgodnie z warunkami określonymi w decyzji starosty zgierskiego. Jest to podstawa to ukarania właściciela składowiska.

Portal Komunalny o serii pożarów na składowiskach pisał jako pierwszy. Zwróciliśmy wtedy uwagę, że wiele pożarów wybucha w weekendy. Czytaj tutaj.

Źródło: Radio Łódź

Czytaj więcej

Skomentuj