Trudno znaleźć samorząd, który nie ma albo nie planuje inwestycji w fotowoltaikę. Chociaż nie jest to panaceum na problemy energetyczne czy finansowe lokalnych władz, stanowi ważny segment ich dochodów, przyszłej niezależności energetycznej i prawdziwej ekologii. I pewnie dlatego samorządowcy, patrząc na fotowoltaikę w okularach przeciwsłonecznych, dostrzegając jej słabe strony i widząc mocne, wpisują ją masowo do miejscowych strategii rozwoju. 

Ciągle otwarte pozostaje pytanie, czy lokalne władze będą potrafiły wykorzystać słońce, tak aby nie zostać przez nie oślepionym? Na razie wszystko idzie dobrze, bo panele fotowoltaiczne są już nieodłącznym elementem krajobrazu miast w Polsce. Między innymi dzięki temu za kilka, kilkanaście lat pierwsze samorządy w kraju będą samowystarczalne energetycznie. Jednak nie stanie się tak jedynie dzięki energii słońca. Potrzebna jest korelacja odnawialnych źródeł energii. To już nie futurologia, ale rzeczywistość JST, które w coraz większym stopniu generują energię za pośrednictwem wody, wiatru, biomasy i właśnie słońca.

Działania kompleksowe

I właśnie z tego powodu w wielu miastach fotowoltaika stanowi stały element polityki energetycznej samorządu, a przede wszystkim praktycznych działań, realizowanych strategicznie, długofalowo i rozważnie. Jest bowiem nie tylko zdyw...