Zalety tworzenia zielonych dachów i fasad wskazywali prelegenci V edycji konferencji naukowo-technicznej ?DAchy i FAsady ? zielona przyszłość budownictwa miejskiego?, która odbyła się 11 marca br. podczas Międzynarodowych Targów Budownictwa BUDMA w Poznaniu. Organizatorem spotkania było Stowarzyszenie Wykonawców Dachów Płaskich i Fasad DAFA.

? Obecna gospodarka wodna w odniesieniu do wód opadowych zaczyna być niewystarczająca, wywołuje liczne przeciążenia systemów kanalizacyjnych i lokalne podtopienia ? stwierdziła prelegentka dr inż. Ewa Burszta-Adamiak z Instytutu Inżynierii Środowiska na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. ? Jak dowodzą badania, konstrukcja dachów zielonych pozwala na spowolnienie i zatrzymanie tego spływu. W czasie opadu część wody zatrzymywana jest przez roślinność, następnie infiltrowana jest dalej, czyli do warstwy substratu. Kiedy warstwa substratu ulega nasyceniu, woda zostaje zretencjonowana w warstwie drenażowej, a nadmiar jest odprowadzany do systemu odwodnieniowego dachu i nie przedostaje się do warstw chroniących konstrukcję budynku ? tłumaczyła Burszta-Adamiak.

Dachy zielone przyczyniają się także do spadku emisji pyłów i gazów cieplarnianych (dach zielony o powierzchni 93 m2 odfiltrowuje ok. 18 PM/rok), a także poprawiają estetykę budynku, stanowią izolację akustyczną i wpływają na klimat miasta. Mówili o tym Piotr Wolański (współzałożyciel i koordynator grupy merytorycznej Dachy Zielone w ramach Stowarzyszenia DAFA) oraz Jakub Walewander (pracownik naukowy Wydziału Teledetekcji Sanitarnej Centrum Hydrologiczno-Meteorologicznej Służby Pomiarowo-Obserwacyjnej Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego). Wolański przyznał, że o dachach zielonych mówi się jako o naturalnej klimatyzacji, przyczyniającej się do generowania olbrzymich oszczędności. Również koszty ogrzewania budynku są niższe, jeżeli na jego dachu stworzy się zieloną oazę. Walewander przybliżył uczestnikom spotkania pojęcie miejskiej wyspy ciepła, które dotyczy wzrostu temperatury w mieście w stosunku do terenów je otaczających. Zjawisko to niwelują właśnie dachy zielone. ? Dachy pokryte roślinnością są znacznie chłodniejsze niż dachy konwencjonalne. Mają większe albedo (odbijają więcej promieniowania), odznaczają się zwiększoną ewapotranspirację (poprzez parowanie zwracana jest energia, co powoduje straty cieplne), a także dają cień. Według amerykańskich badań, w letni, upalny dzień dach zielony może być o 40°C chłodniejszy niż dach konwencjonalny ? uwypuklił Walewander.

Z punktu widzenia praktyków, z pewnością interesujące były wykłady poświęcone projektowaniu oraz wykonawstwu zielonych dachów i fasad. Heiko Schmidt, posiłkując się Wytycznymi FLL, podał przykłady niepoprawnych praktyk i błędów przy ich realizacji.

Wspomniane wytyczne, dzięki Stowarzyszeniu DAFA, ukażą się w polskojęzycznej wersji w pierwszym kwartale br. (więcej w ?Zieleni Miejskiej? 1/2015).