Wbrew powszechnej opinii, aktualnie w przepisach polskiego prawa zawarto obszerny zbiór przepisów regulujących sankcje, które grożą za niedopełnienie obowiązków wynikających z regulacji środowiskowych. To surowe sankcje. Pozostaje pytanie o skuteczność ich egzekucji.
Infrastruktura wodociągowo-kanalizacyjna na terenach mało zurbanizowanych, czyli wiejskich oraz miejsko-wiejskich, to niezwykle deficytowy towar. A jeśli już jest, to raczej w złym stanie. I jeszcze długo, a nawet bardzo długo, właśnie taki stan rzeczy będzie doskwierał mieszkającym tam ludziom i stanowił bardzo poważny problem oraz niewątpliwe wyzwanie dla niewielkich i słabych ekonomicznie samorządów.
Istnieje wiele różnych sposobów na znaczne oszczędności energii. Na realizację większości potrzeba czasu i pieniędzy. Na szczęście, pośród nich są jednak i takie, które nie pociągają za sobą poważniejszych kosztów, a część z nich można wprowadzić niemalże od ręki. W artykule omówimy oba te rodzaje pomysłów na oszczędzanie.
Przedstawiciele branży wodociągowo-kanalizacyjnej w ciągu ostatnich kilku tygodni bombardowani byli różnorodnymi informacjami dotyczącymi możliwości oraz trybu składania – roboczo rzecz ujmując – wniosków o skrócenie taryf. Do zainteresowanej opinii publicznej chyba najmocniej przebiła się informacja, w świetle której od 1 września br. miała otworzyć się nowa, szybka(?) ścieżka procedowania przez regulatora wniosków złożonych na podstawie art. 24j tzw. ustawy branżowej, opartych na wąskim, konkretnym katalogu przesłanek (vide wzrost cen energii elektrycznej i gazu).
– Zieleń miejska będzie jednym z najważniejszych i nieodłącznych elementów infrastruktury miejskiej, a nie, jak dotąd, kulą u nogi dla różnego rodzaju inwestorów czy przedsiębiorców – zapowiadają autorzy Krajowej Polityki Miejskiej 2030, przyjętej w połowie br. przez Radę Ministrów. KOWALCZYK