Bakterie grupy coli oraz enterokoków wykryto w ubiegłym tygodniu w Otrębusach w przychodni przy ul. Wiejskiej, a także w pobliskim hydrancie.
Oznacza to, że woda z wodociągu publicznego w Brwinowie, w strefie zasilania miejscowości Otrębusy nie nadaje się do spożycia. Dotyczy to również miejscowości Kanie.
Sanepid potwierdza obecność bakterii
Obecność bakterii w wodzie potwierdziły badania jakości wody przeprowadzone pod nadzorem Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Pruszkowie.
Jak przekazał Sanepid w swoim oficjalnym komunikacje, trwają obecnie prace zmierzające do przywrócenia jakości wody.
Natomiast zalecenie dotyczące niekorzystania z wody w celach pitnych obowiązuje do czasu wydania kolejnego komunikatu. Woda jednak może być używana do prac porządkowych, jak mycie podłóg czy spłukiwanie toalet.
W związku z zaistniałą sytuacją, w Otrębusach przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym ul. Piaseckiego 2 oraz w miejscowości Kanie, w okolicach stacji WKD podstawiono beczkowozy z wodą nadającą się do spożycia po przegotowaniu.
Oburzenie mieszkańców Otrębus i Kani
Oburzenie mieszkańców miejscowości Kanie i Otrębusy wynika natomiast z tego, wyniki badań Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Pruszkowie znane były już w piątek, 8 września br., natomiast Brwinowskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało o tym dopiero w poniedziałek, 11 września br. za pośrednictwem swojego profilu na portalu społecznościowym Facebook. W poniedziałek opublikowano tam też skan pisma, które sanepid wydał w piątek.
Wodociągowcy nie wiedzieli
W konsekwencji na profilu BPWiK zawrzało. Wodociągowcy wezwani przez mieszkańców do pilnej odpowiedzi, skąd tak zły przepływ informacji, tłumaczyli, że sami dopiero w poniedziałek dowiedzieli się o wynikach, bo pismo z sanepidu trafiło do nich wtedy klasyczną pocztą.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Pruszkowie wysłał również mail na skrzynkę ogólną Brwinowskiego Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Jednakże po godzinach pracy nikt tej wiadomości nie odczytał.
– Sanepid mógł do nas zadzwonić – komentuje sprawę burmistrz gminy Brwinów Arkadiusz Kosiński. – Takiego kontaktu jednak nie było. Także ten mail od służb sanitarnych w Prószkowie został wysłany na ogólny adres spółki. Nie wysłano go natomiast do gminy Brwinów, a my mamy przecież system maili zarządzania kryzysowego. Są również maile interwencyjne, które obsługuje się w sposób ciągły. My jednak nie dostaliśmy takiej informacji. Gdybyśmy ją dostali, uruchomilibyśmy procedurę już w piątek po południu – podkreśla włodarz Gminy Brwinów.
Pytania w tej sprawie do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Pruszkowie skierowała grupa mieszkańców i lokalne media. Sanepid do tej pory nie ustosunkował się do sprawy
Komentarze (0)