1 stycznia 2018 r. wchodzą w życie nowe przepisy. Wprowadzają one tzw. opłatę recyklingową. Dotyczy ona foliówek (lekkich toreb na zakupy z tworzywa sztucznego) oferowanych podczas zakupów, najczęściej przy kasach. Nie będzie można wydawać jednorazowych plastikowych toreb za darmo.
Pieniądze za foliówki muszą pobierać przedsiębiorcy – najczęściej właściciele sklepów czy sieci handlowe. Kwotę opłaty recyklingowej ustalono na 0,20 zł za sztukę (choć w przyszłych latach może być ona zwiększona maksymalnie do 1 zł). Jest ona wliczana do podstawy opodatkowania, a więc trzeba odprowadzić od niej jeszcze VAT.
– Podstawą opodatkowania, co do zasady, jest wszystko, co stanowi zapłatę – tłumaczy Ministerstwo Finansów. Jego przedstawiciele wyjaśniają, że w pozostałych krajach Unii Europejskiej, gdzie istnieją już opłaty recyklingowe, są one również wliczane do podstawy VAT.
Kupując foliówkę w sklepie, na paragonie nie zobaczymy, jaką część ceny torby stanowi opłata recyklingowa. Przedsiębiorcy nie mają obowiązku podawania tej kwoty. To samo dotyczy faktur. Dowody zakupu będą jednak istotne przy obliczaniu całkowitej sumy podatku, jaki trzeba będzie odprowadzić za sprzedaż toreb.
Pieniądze z opłaty recyklingowej zasilą budżet państwa. Posłowie PO proponowali, aby środki te zasilały kasę Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, ale PiS odrzucił tę propozycję. Dochody z podatku w pierwszej kolejności mają zostać przeznaczone na walkę ze smogiem.
Opłata recyklingowa dotyczy toreb o grubości od 15 do 50 mikrometrów. Nie obejmie zatem najcieńszych foliówek (tzw. zrywek), w które pakowane są najczęściej warzywa, owoce, mięso czy ryby oraz toreb z grubszego materiału.
szok
Komentarz #8946 dodany 2017-12-29 12:30:23
Brakuje na 500 plus więc gdzie się da będą ściągać podatki.