Działania „smart” wdrażane są w Katowicach w wielu obszarach. Jednymi z istotniejszych elementów są ekologia, walka z niską emisją, transport i nowe technologie. Miasto stawia na rozwój pod znakiem smart czego dobrym przykładem jest budowany i rozwijany od lat system KISMiA.
W dotychczasowym stereotypie to wieś była „sielska”, „anielska” i bardziej ekologiczna niż miasta. Paneliści i uczestnicy kwietniowego „Dnia nordyckiego” postarają się jednak przekonać, że już najwyższy czas, by to właśnie miasta przejęły pałeczkę. Bo właśnie na nich spoczywa odpowiedzialność za powodzenie kolejnych faz rewolucji ekologicznej.
Ostatnie miesiące były przełomowe w kontekście funkcjonowania miast. Nowe potrzeby i oczekiwania, związane z pandemią i nie tylko, wymagają wykorzystania nowych technologii. Rozwiązania te powinny odpowiadać na wyzwania w zakresie bezpieczeństwa i mobilności mieszkańców oraz być proekologiczne. Jakie zatem technologie zamienią nasze miasta w prawdziwe smart cities?
Zajmują relatywnie niewielki ułamek powierzchni Ziemi, ale w sposób szczególny wpływają na losy całego świata. Mowa o miastach, które z jednej strony mogą uchodzić – z pewnymi wyjątkami – za wzór racjonalnej gospodarki przestrzennej, jednak z drugiej odciskają znaczące piętno na kondycji planety. Dlaczego? Wszystko przez generowany przez aglomeracje ślad węglowy. Na szczęście, coraz więcej samorządów decyduje się na rozwiązania proekologiczne.
W których miastach żyje się najlepiej? W corocznym rankingu Smart City Index pośród 118 miast z całego świata znalazły się dwa polskie — to Warszawa i Kraków. Jednak w ciągu ostatniego roku spadły one w zestawieniu kolejno aż o 20 i 22 miejsca.