Najwyższa Izba Kontroli opublikowała kolejny, tym razem bardzo kompleksowy raport na temat gospodarki ściekami komunalnymi w naszym kraju. I jest to zimny prysznic. Nie radzimy sobie z tym zagadnieniem dobrze, a Unia Europejska pogania. Winni są wszyscy – władze centralne, samorządy i niestety również wiele z kontrolowanych spółek wodociągowych.
Ostatnie lata były dość wymagające dla zakładów komunalnych w zakresie gospodarki wodno-ściekowej pod względem zarówno realizacji inwestycji, jak i opracowywania dokumentów. W najbliższych latach będziemy skupiać się nie tylko na pospiesznym dostosowaniu aglomeracji do wymogów dyrektywy 91/271/EWG, ale również na wdrażaniu kolejnych elementów wymaganych w dyrektywie 2020/2184 dotyczącej jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi.
Przerwy w dostawach albo zupełny brak dostaw ciepła. Dogrzewanie prądem, którego na skutek wzmożonego zapotrzebowania zaczęło brakować. Odwołane lekcje i ferie zimowe. Załamanie łańcuchów dostaw, a skutkiem tego długotrwała recesja. Wszystko przetrwało w pamięci zbiorowej Polaków po zimie stulecia z przełomu lat 1978/1979. A wszystko to może powtórzyć się w tym roku – i to wcale nie za sprawą ataku mrozu. Pozostaje mieć nadzieję, że nie w takiej skali jak ta bez mała pół wieku temu.
"Przedsiębiorstwa wodociągowe w gminach wiejskich nie gospodarowały efektywnie zasobami wodnymi, a znaczną część zadań w tym obszarze realizowały nieprawidłowo. Nieskutecznie sprawowano także nadzór nad zbiorowym zaopatrzeniem w wodę”. Tak brzmi wstęp do oceny ogólnej przedstawionej w informacji o wynikach kontroli NIK-u, zatytułowanej „Gospodarowanie zasobami wodnymi przez przedsiębiorstwa wodociągowe w gminach wiejskich”, opublikowanej na stronach internetowych tej instytucji na początku tego roku.
Uważa się, że pierwszy park dla psów powstał w 1979 r. w Berkeley, w Californii, na terenie wykorzystanym do budowy systemu szybkiej kolei miejskiej (BART), a zatem w miejscu dość gęsto zaludnionym, gdzie trudno było znaleźć zakątek do spuszczenia psa ze smyczy bez pewności, że nikomu to nie zaszkodzi.