Wzrost ryzyka wystąpienia ADHD u dzieci zalicza się do ważniejszych cywilizacyjnych problemów współczesności. Nie od dziś też wiadomo, że otoczenie w którym żyjemy ma znaczący wpływ na nasze zdrowie i jakość życia.
Powyższą tezę potwierdzają wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców z Barcelona Institute for Global Health (ISGlobal), we współpracy z University of British Columbia. W tym przypadku uczeni przyjrzeli się miejskim trenom zielonym i powiązali oddziaływanie tzw. niskiej zieleni i wysokiej ekspozycji na zanieczyszczenia powietrza z ryzykiem występowania zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi czyli ADHD. Wyniki jednoznacznie wskazują na występowanie bezpośredniego powiązania.
Statystyka, satelita, zanieczyszczenia
Badania przeprowadzono w oparciu o administracyjne dane odnoszące się do liczby urodzeń dzieci w latach 2000-2001 i dotyczyły grupy 37 tys. osób z miejscowości Metro Vancouver w Kanadzie. Przy czym, występowanie ADHD identyfikowano na podstawie dokumentacji szpitalnej, wizyt lekarskich i recept.
Natomiast dla właściwego odniesienia badanych parametrów stosowano m.in. statystyczne metody obróbki danych z zakresu tzw. analizy przeżycia (w szczególności modele proporcjonalnego hazardu Coxa), dla których ważny jest czas jaki upływa od narodzin człowieka do pierwszego wystąpienia badanego zdarzenia (czyli w tym przypadku ADHD).
Rzeczywistą wielkość obszaru zielonego (tzw. greenspace), oszacowano na podstawie procentu roślinności uzyskanego z liniowego spektralnego rozmieszania obrazów satelity Landsat. Ilość występujących na badanym obszarze drobnych cząstek stałych (PM 2,5 ) i dwutlenku azotu (NO 2), określono za pomocą modeli regresji użytkowania gruntów.
Natomiast natężenie i występowanie hałasu szacowano za pomocą modelu deterministycznego. Dodajmy też, że dla badanej grupy ludności okres narażenia na powyższe czynniki trwał od urodzenia, do trzeciego roku życia. Łączne efekty oddziaływania terenów zielonych i PM 2,5 zostały przeanalizowane w modelach z dwiema ekspozycjami, a także poprzez kategoryzację wartości w statystyczne przedziały – tzw. kwintyle.
62 proc. wzrost ryzyka wystąpienia ADHD
Ostatecznie, podczas siedmioletniej obserwacji rozpoznano 1217 przypadków ADHD, a greenspace wiązał się ze znacznie mniejszą częstością występowania ADHD (współczynnik ryzyka – hazard ratio – HR osiągał wartość: 0,90 [0,81–0,99] na przyrost zakresu międzykwartylowego), podczas gdy PM 2,5 wiązał się ze zwiększoną częstością występowania (HR: 1,11 [1,06–1,17] na przyrost zakresu międzykwartylowego).
Natomiast NO 2 (HR: 1,01 [0,96, 1,07]) i hałas (HR: 1,00 [0,95, 1,05]), nie były związane z ADHD. W efekcie odnotowano 50 proc. spadek HR dla ADHD w lokalizacjach o najniższej ekspozycji na pył PM 2,5 i największej ekspozycji na tereny zielone, w porównaniu do 62 proc. wzrostu HR w lokalizacjach o największej ekspozycji na PM 2,5 i najmniejszą ekspozycję na tereny zielone. Efekty oddziaływania PM 2,5 zostały osłabione przez zieloną przestrzeń w modelach z dwiema ekspozycjami.
Zieleń ratuje kondycję dzieci
– Wyniki naszych badań świadczą niezbicie o tym, że dzieci mieszkające w bardziej zielonych rejonach z niskim zanieczyszczeniem powietrza doświadczają wyraźnie niższego ryzyka wystąpienia i rozwoju ADHD. To także dowód na to, że nierówności środowiskowe, czyli obcowanie dzieci z bardziej zanieczyszczonym środowiskiem, bezpośrednio przekłada się na ich psychofizyczną kondycję, a w konsekwencji też na jakość ich przyszłego życia. Istotne jest również to, że badana przez nas ekspozycja dotyczy wczesnego etapu życia człowieka, który jest kluczowy dla rozwoju mózgu, a dzieci w tym przedziale wieku są szczególnie wrażliwe na wszelkiego rodzaju negatywne oddziaływania – wyjaśnia Matilda van dem Bosh z University of British Columbia.
Ważne przy planowaniu miejskiej przestrzeni
Po szczegółowym opracowaniu pozyskanych danych okazało się, że połączenie dwóch czynników: zanieczyszczonego powietrza i niewielkiego dostępu do zieleni powoduje wzrost ryzyka wystąpienia ADHD aż o 62 proc. Okazało się też, że każdy wzrost zazielenienia okolicy o 12 proc. zmniejsza ryzyko ADHD o 10 proc.
Natomiast każdy wzrost stężenia cząstek stałych PM 2,5 w powietrzu o 2,1 mikrograma podnosi zagrożenie o 11 proc. Znaczenia nie miało natomiast stężenie dwutlenku azotu ani hałas. Naukowcy zauważyli również, że zależności pomiędzy poziomem PM 2,5, a występowaniem ADHD były neutralizowane przez zieleń.
– Ważne jest też to, że poprzez odpowiednie aranżowanie otoczenia, z właściwym wykorzystaniem zieleni, człowiek może mieć wpływ na długofalowe kształtowanie kondycji własnej populacji. Uważam, że wyniki powyższych badań powinno się uwzględniać przy planowaniu miejskich przestrzeni – podsumowuje Matilda van dem Bosh z University of British Columbia.
Komentarze (0)