Komary – szczególnie w lecie – bywają kłopotliwe, ale mało kto wie, że bez komarów nie będzie ekomiast. Stanowią one bowiem podstawowe źródło pokarmu dla wielu organizmów żywych, które chronimy i o których dużo się mówi. Owady te to pierwszy element bioróżnorodności miast. Przyszedł czas, żeby oswoić się z ich obecnością i to pomimo naszej niechęci do nich. 

WPolsce notujemy 47 gatunków komarów. Wśród nich aż 36 żywi się ludzką krwią, potrzebną tylko samicom w okresie rozmnażania. Samce odżywiają się sokami roślinnymi i nektarem, podobnie jak samice poza okresem reprodukcyjnym. W czasie jednego ukłucia komarzyce pobierają dwukrotnie więcej krwi, niż same ważą. Przestają atakować tylko wtedy, kiedy są w pełni najedzone. Udowodniono, że w ciągu nocy płodna samica w poszukiwaniu krwi może skutecznie kłuć nawet 30 razy, za każdym razem wydzielając odrobinę śliny, która jest odpowiedzialna za powstawanie zmian skórnych w miejscu nakłucia tkanek oraz odczynu alergicznego.

Ważnym tematem jest zdolność przenoszenia chorób przez komary. W strefach gorących świata komary odpowiadają za rozprzestrzenianie się groźnych dla życia infekcji, wywoływanych przez wirusy i różnego rodzaju pasożyty. Natomiast w Polsce komary uznawane są za bezpieczne pod względem epidemiologicznym. Je...