W Polsce nie można wskazać horyzontu czasowego realizacji zapisów planu miejscowego, ale coraz więcej polskich miast walczy z patodeweloperką przy pomocy dostępnych instrumentów, próbując określać wymogi konkretnego zagospodarowania terenów lub standardy urbanistyczne dla inwestycji mieszkaniowych. 

Narzekamy na chaos w przestrzeni polskich miast, na lokalizację osiedli mieszkaniowych na peryferiach miast ze złym dostępem do transportu publicznego oraz infrastruktury edukacyjnej i społecznej. Dysfunkcje dotyczą bardzo różnych kategorii – od przestrzennych i funkcjonalnych poczynając, przez ekonomiczne i społeczne, na estetycznych kończąc. W Europie Zachodniej systemy planistyczne dopuszczają nie tylko określenie w planie miejscowym obowiązku przeprowadzenia określonych działań w konkretnej przestrzeni, ale także wskazanie czasu, w którym muszą być one rozpoczęte lub nawet zakończone. W Polsce takie prawo nie obowiązuje. Ale i tak gminy nie są bez szans w walce z patodeweloperką. Zatem jakie dokumenty pozwalają określić wymogi dla inwestorów, gwarantujące dobre warunki mieszkaniowe w atrakcyjnej przestrzeni? Na ile gminy mogą być aktywne w określaniu ram zagospodarowania terenów? Oto główne zalety i wady umowy urbanistycznej, standardów urbanistycznych z ustawy lex deweloper oraz umowy ...