Trzy dekady ciszy – o polskiej hydroenergetyce
30 lat. Tak długo polscy decydenci nie zwracali uwagi na potencjał, jaki kryje się w polskiej energetyce wodnej. W tym czasie świat zdążył zmienić orientację z paliw kopalnych na odnawialne źródła energii, a stopnie wodne uratowały tysiące ludzi od utraty dorobku całego życia. Po tych wszystkich latach warto jednak zadać sobie pytanie: czy jest już za późno, żeby spojrzeć na hydroelektrownie przychylniejszym okiem? Uważam, że wręcz przeciwnie.
Spośród 17 celów zrównoważonego rozwoju (SDG) Agendy 2030 ONZ cele 6. (czysta woda i warunki sanitarne) i 7. (czysta i dostępna energia) mają charakter fundamentalny dla wszystkich innych celów o charakterze materialnym. O ile jednak prapoczątki energetyki można wiązać z opanowaniem sztuki posługiwania się ogniem, o tyle dostęp do wody jest warunkiem istnienia wszelkich form życia.
60 lat „stepowienia”
Tymczasem w Polsce zwracano uwagę na postępujące „stepowieniu” kraju już w latach 60. XX wieku. W kolejnej dekadzie zjawisko to stało się już przedmiotem zainteresowania prasy cotygodniowej. Z tego powodu odstąpiono ostatecznie od zamiaru eksploatacji złóż węgla brunatnego w Wielkopolsce. Ogłoszono też program „Wisła”, który przewidywał kaskadyzację królowej polskich rzek. Powstałe przy...