Ptaki, które zasiedlają zieleńce czy parki miejskie, dość często w czasie upalnego lata i mroźnej zimy nie mogą sobie poradzić ze znalezieniem wody. Zimą kałuże zamarzają lub wysychają, podobnie jak podmiejskie rozlewiska czy małe oczka wodne, zdobiące ogródki działkowe. Z kolei latem woda z rzek czy parkowych stawów tak szybko paruje, odsłaniając stromy brzeg, że ptaki nie są w stanie się napić. Mogą zwyczajnie wpaść do wody i się utopić.
Jesteśmy krajem psiarzy. Szacuje się, że w Polsce żyje ok. 7,5 mln psów. W samym Krakowie jest ich szacunkowo min. 60 tys. Dane nie są precyzyjne ze względu na brak obowiązku rejestracji pupili we wszystkich miastach, nielegalne hodowle, a także niestety wciąż pokaźny wskaźnik bezdomności.
Brak uregulowania szczegółowych warunków dla przeprowadzenia procedury utraty statusu odpadu dla odpadów powstających z energetycznego spalania paliw powodował, że procedura taka, choć możliwa do przeprowadzenia, nie była powszechnie stosowana. Zaburzało to znacznie hierarchię sposobów postępowania z odpadami, ponieważ wartościowe substancje, zamiast być gospodarczo wykorzystywane, trafiały na składowiska. Składowiska zaś nie tylko mają negatywny wpływ na sam krajobraz, ale również stanowią problem społeczny.
Średniowieczni alchemicy zarywali noce, by usatysfakcjonować swoich feudalnych mocodawców. Ci bowiem liczyli, że któremuś z wirtuozów kolby i alembika uda się znaleźć kamień filozoficzny, formułę wskazującą, jak przemienić ołów w złoto. Natomiast współcześni nam projektanci próbują sprawiać, by w obliczu światowego kryzysu klimatycznego i środowiskowego obiekty architektoniczne były rezylientne.
To co, obalamy te mity? Mity o tym, że architektura krajobrazu w obecnym systemie procesów inwestycyjnych jest „cacy”. Cieszę się z tego numeru „Zieleni Miejskiej”. Nareszcie. Tyle lat mielenia na wykładach i webinariach, że gospodarka cyrkularna, że zmiany klimatu, że zarastanie i krzaki… Teraz mam nadzieję, że ktoś z Państwa to przeczyta.