Unia Europejska przeznaczy 30 proc. budżetu na działania związane z klimatem

Unia Europejska przeznaczy 30 proc. budżetu na działania związane z klimatem
ko
18.06.2019, o godz. 14:15
czas czytania: około 4 minut
1

O suszy, powodziach, deficytach wody i wtórnym zużyciu ścieków w rolnictwie rozmawiano podczas kongresu Envicon Water 2019 w Warszawie. Na walkę ze zmianami klimatu Unia Europejska zamierza przeznaczyć 30 proc. budżetu.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Celem polityki unijnej na lata 2021-27 jest stworzenie Europy bardziej przyjaznej dla środowiska dzięki transformacji energetyki, rozwiązaniom z dzidziny Gospodarki Obiegu Zamkniętego i działaniom na rzecz przystosowania do zmian klimatu.

Problemy wywołane przez zmiany klimatu to m.in. gwałtowne powodzie, podtopienia, susza i miejskie wyspy ciepła. Ministerstwo Środowiska pracuje nad Miejskimi Planami Adaptacji do Zmian Klimatu. Mówił o nich podczas drugiego dnia obrad Kongresu ENVICON Water Piotr Czarnocki z Ministerstwa Środowiska.

Celem projektu jest określenie podatności miast pow. 100 tys. mieszkańców na zmiany klimatu, identyfikacja zagrożeń i analiza ryzyk, zaplanowanie działań adaptacyjnych oraz podniesienie świadomości nt. adaptacji do zmian klimatu na poziomie lokalnym. Odbyły się liczne spotkania konsultacyjne przedstawicieli ministerstwa i miast z udziałem mieszkańców.

Wiodące rozwiązania adaptacyjne to zielono-błękitno infrastruktura, tworzenie małych zbiorników retencyjnych w miastach, zatrzymanie i zagospodarowanie wód opadowych.

Skąd na to pieniądze?

Od lat projekty adaptacyjne były wykonywane w polskich miastach (Radom, Gdańsk, Bydgoszcz), ale teraz nabrały usadowienia w nowej unijnej perspektywie finansowej. Pierwotnie proponowano, by 25% budżetu było przeznaczone na działania związane z klimatem w każdym kraju członkowskich. W marcu przegłosowano, że będzie to aż 30%, przy czym np. w z Funduszu Spójności aż 37%

Uproszczona procedura sprawi, że nabór na pierwsze środki będzie już mógł się rozpocząć w roku 2021.

Susza i deficyt wody

Dr inż. Małgorzata Bogucka-Szymalska z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej mówiła o założeniach Programu Rozwoju Retencji oraz stan prac nad unijnym rozporządzeniem w sprawie ponownego użycia wody.

Polska zajmuje przedostatnie miejsce pod względem zasobów wodnych w Europie, zarówno wskutek nikłości zasobów jak i działalności człowieka. Należy zatem podejmować działania na rzecz zatrzymywania wody w środowisku, a według szacunków aż 15% z niej możemy zatrzymać, podczas gdy na razie gromadzimy ok. 6,5%.

Dotychczas działały wojewódzkie programy malej retencji, ale niewiele z zapisanych w nich planów zrealizowano. Póki co najlepsze efekty dały działania Lasów Państwowych (mała retencja w lasach). W Prawie wodnym wprowadzono też przepisy promujące naturalną retencję – opłaty, gdy jest zbyt wysoki jest procent uszczelnionych powierzchni, a na danym obszarze nie ma kanalizacji.

Dyrektor Szymalska przyznała, że brakowało dotąd spójnego dokumentu na temat wszystkich rodzajów retencji, stanu realizacji i planów. Tym ma być ministerialny Plan Rozwoju Retencji, który ma być przyjęty na przełomie 2020/21 roku. Ma on ograniczyć ryzyko powodzi i suszy,  m.in. wykorzystując tereny wyrobisk pogórniczych w celu wykorzystania jako zbiorniki retencyjne.

Woda dla rolnictwa ze ścieków

Dyrektor Małgorzata Bogucka- Szymalska mówiła też o europejskiej inicjatywie dotyczącej ponownego wykorzystanie wody w rolnictwie.

W Polsce w 2016 roku nawadniano w rolnictwie ogółem 0,5 % użytków rolnych. Potrzeba ta będzie rosła, bowiem coraz częściej jest susza. Ponowne oczyszczone ścieki są już w Polsce wykorzystywane np. w stawach rybnych, jako woda basenowa w jednym z hoteli w Karpaczu, do upraw wierzby energetycznej oraz w przemyśle.

Początkowo unijna propozycja była przewidywała nawet wprowadzanie ścieków oczyszczonych do wód podziemnych. Potem ograniczono ją do nawadniania w rolnictwie –  roślin spożywanych w stanie surowym (budzi to najwięcej obaw) oraz pastwisk.

Operator z sektora wod-kan byłby wówczas zobowiązany do  spełnienia minimalnych wymogów jakości, monitoringu jakości wody i stworzenie planów zarządzania ryzykiem.

Sprzedaż oczyszczonego ścieku następować miałaby na wniosek operatora po uzyskaniu zgody przez odpowiedni organ. Trzeba będzie informować społeczeństwo o użyciu ścieku oczyszczonego do podlewania tym etykiecie produktu.

Warto jednak zaznaczyć, że już teraz kilka państw sprzeciwia się rozporządzeniu ze względów bezpieczeństwa. Przewiduje się 4-letni okres jej wdrożenia, ale i dobrowolność.

Wieś nie jest przekonana 

W panelu dyskusyjnym poświęconym wtórnemu użyciu ścieków w rolnictwie Krzysztof Iwaniuk ze Związku Gmin Wiejskich zwrócił uwagę na fakt, że ponoszenie tak ogromnych nakładów na nową sieć, jest poza zasięgiem dla większości polskich gmin lub małych przedsiębiorstw won-kan, a zakup drogiego prawdopodobnie, bo wymagającego ogromnego nakładu na oczyszczenie, ścieku będzie nierealny dla większości rolników.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (1)


wer

Komentarz #18134 dodany 2019-06-19 13:30:28

najpierw zniszczyc a potem przeznaczyc 30% zeby ratowac? gdzie te tengie muzgi europejskie ameby byly jak dawali kase na betonowanie rzek i regulacje, osuszanie mokradel i industralizacje? UE to intelektualny syf

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do ENVICON Water
css.php
Copyright © 2024