Moda na ogrody sensoryczne w naszym kraju panuje od kilku lat. Tego rodzaju obiekty powstają jak grzyby po deszczu – w publicznych parkach, tzw. „kieszonkach”, przy przedszkolach i domach pomocy społecznej. Ogród sensoryczny to hasło wytrych otwierające możliwości pozyskania finansowania na zielone inwestycje. Przyjrzyjmy się więc tego typu miejscom pod kątem ich charakterystycznych cech.

Każdy z ogrodów sensorycznych jest inny pod względem estetycznym czy też zastosowanego wyposażenia. Jednak w praktyce we wszystkich tego rodzaju ogrodach znaleźć można rabaty dedykowane 5 zmysłom oraz ścieżkę bosych stóp. Jednak czy tylko o to chodzi w ogrodach sensorycznych?

Ogród sensoryczny to przestrzeń, w której zasadniczy nacisk kładzie się na doznania zmysłowe. Jedna z definicji, która dobrze oddaje ideę ogrodów sensorycznych, powstała w fundacji Sensory Trust z Wielkiej Brytanii. Według niej ogród sensoryczny to teren, którego celem jest zachęcenie użytkowników do eksplorowania, dotykania, zrywania, wąchania, miażdżenia roślin oraz interakcji z innymi obiektami w ogrodzie. Tego typu miejsce jest więc wyzwaniem dla projektanta, ponieważ zaprojektowane elementy muszą być trwałe, a rośliny tak dobrane, by zniosły ewentualne uszkodzenia ze strony „ciekawskich” rąk i st&oacu...