Szwajcarzy cenią sobie bliskość przyrody, a Bazylea – mimo swojej wielkości – wydaje się być dobrym przykładem tego, jak metropolię można przekształcać w prawdziwie zielone miasto.

Bazylea pełna jest zieleni. W zasadzie każda z ulic, która rozpoczyna się poza średniowiecznym centrum miasta, obsadzona jest drzewami i krzewami. Co chwilę zobaczyć można niewielkie zieleńce, ogrody, które otaczają wille, oraz trawniki z kwiatami i krzewami przed blokami mieszkalnymi. W oknach zwisają pelargonie, a przed wejściami do domów znajdują się kompozycje doniczkowe, złożone z wielu gatunków roślin kwitnących. Szczególnie atrakcyjny pod względem zieleni jest obszar położony tuż nad Renem. Dawne przybrzeżne place, gdzie składowano piasek, drewno czy inne towary, zamienione zostały na miniogrody. Pośród soczystej zieleni ustawiono ławki, pergole, kosze na śmieci oraz fontanny lub niewielkie wodotryski. Co ciekawe, woda we wszystkich fontannach na terenie Szwajcarii jest wodą zdatną do picia. Wyjątkowym rozwiązaniem, coraz bardziej modnym na terenie Europy Zachodniej, jest konstruowanie torowiska tramwajowego w taki sposób, aby jednocześnie spełniało ono rolę trawnika. Efekt jest niesamowity, gdyż tramwaje zamiast sunąć po wystających z ziemi szynach, położonych wysoko na tłuczniu skalnym, jadą po zielonej trawie, w której ukryte są szyny. W&nb...