O roli dzikiej przyrody we współczesnych miastach rozmawiali uczestnicy toruńskiej Konferencji Naukowo-Technicznej ?Zieleń Miejska ? Naturalne Bogactwo Miasta?. Naukowcy starali się pokazać, jak szybko zmniejsza się kontakt ludzi skupionych w dużych miastach z przyrodą, choć w USA 60% populacji chciałoby obcować z naturą, a w Polsce taką chęć wyraża ok 20% mieszkańców. W poszukiwaniu zieleni coraz chętniej wyprowadzamy się więc na dalekie przedmieścia,  miasta zaś zagarniają wielkie przestrzenie, wypierając z nich naturę. Obserwuje się proces urban sprawlingu, czyli ?rozlewania się miast?. Większość zamieszkujących dotąd na tych terenach żywych organizmów musi zginąć lub przystosować się do nowych warunków. Tymczasem przyroda w mieście wpływa na dobrostan człowieka i świadczy wiele ekosystemowych usług.

Podczas konferencji pokazano, że całkiem spora grupa roślin i zwierząt nieźle radzi sobie w nowych warunkach. Na przykład w warszawskim parku Skaryszewskim żyje ok. tysiąca gatunków roślin i zwierząt, a cała bioróżnorodność stolicy to ok. 9 tys. gatunków (doliczono się np. ok. 250 gatunków ptaków, co stanowi ponad połowę wszystkich gatunków żyjących w Polsce). Dotyczy to także innych zwierząt i roślin.

Wdzierająca się do miast dzika przyroda z jednej strony cieszy, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że bioróżnorodność na świecie zanika w zastraszającym tempie, z drugiej zaś strony stwarza szereg problemów. Uczestnicy konferencji próbowali ...