Jak podał Onet, Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga prowadzi śledztwo ws. rzekomego przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 2,5 mln zł przez prezydent m. st. Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz lub jej zastępcę. Sprawa ma związek z nieruchomością, na której są ogródki działkowe na Saskiej Kępie.
Wszczęcie śledztwa potwierdził w rozmowie ze stołeczną “Gazetą Wyborczą” rzecznik prokuratury Warszawa-Praga Łukasz Łapczyński.
Jak podał Onet, zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z nieprawidłowościami przy tworzeniu planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu złożył w ubiegłym roku stołeczny radny Jan Śpiewak, działacz stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Śledztwo zostało wszczęte 19 stycznia.
– Decyzję o zwrocie “ogródków Waszyngtona” reaktywowanej spółce podjęto z up. Lecha Kaczyńskiego. Przez ostatnie 10 lat trwało postępowanie sądowe o odzyskanie tych gruntów i jednoczesne niepłacenie odszkodowania. Doszło do tego w XI 2016 r. – napisała Gronkiewicz-Waltz na Twitterze.
Decyzję o zwrocie “ogródków Waszyngtona” reaktywowanej spółce podjęto z up. Lecha Kaczyńskiego. Przez ostatnie 10 lat trwało 1/3
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 8 lutego 2017
2/3 postępowanie sądowe o odzyskanie tych gruntów i jednoczesne niepłacenie odszkodowania. Doszło do tego w XI 2016 r.
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 8 lutego 2017
3/3 Zarzuty Śpiewaka wyglądają na chęć przykrycia ostatniej kompromitacji @pisorgpl w stolicy.
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 8 lutego 2017
Jak podkreśliła, zarzuty Śpiewaka “wyglądają na chęć przykrycia ostatniej kompromitacji @pisorgpl w stolicy”.
Również rzecznik Warszawy Bartosz Milczarczyk podkreślił, że decyzję o zwrocie tej nieruchomości podjął Lech Kaczyński, ówczesny prezydent Warszawy. – To dzięki naszej ciężkiej pracy przez kolejne 10 lat, w zeszłym roku udało się finalnie ten temat rozwiązać i zamknąć tę sprawę, tak aby ta nieruchomość nie została przejęta przez reaktywowaną spółkę – powiedział dziennikarzom.
Podkreślił, że w związku z tym zarzuty mówiące o tym, że miasto miałoby działać na szkodę majątku miasta “są kulą w płot, zupełnie nietrafione”. Dodał, że miasto prowadziło “ciężkie boje sądowe przez ostatnich 10 lat właśnie po to, żeby tę nieruchomość odzyskać”.
Źródło: Kurier PAP
Komentarze (0)