PSZOK to, moim zdaniem, najbardziej udane dziecko tzw. rewolucji śmieciowej z 2011 roku. Jest ich w Polsce ponad 2000 i wszystko wskazuje na to, że do końca dekady będzie ich ponad 3000.
Dyskusja nad potrzebą ochrony zasobów naturalnych w warunkach miejskich skupia się prawie wyłącznie na powietrzu i wodzie. Gleba pozostaje w cieniu. Wydawać się może, że w zabetonowanych miastach nie ma ona wpływu na dobrą jakość życia przyrody i człowieka. Nic bardziej mylnego.
Inwazyjne gatunki obce stanowią jedno z najważniejszych zagrożeń dla bioróżnorodności. Wierzę, że wciąż da się obronić wiele ekosystemów w Polsce przed gatunkami, które mogą stać się prawdziwym utrapieniem, jak budleja Dawida czy kudzu, a kluczem do tego jest edukacja. A co z organizmami, których nie widać gołym okiem? Wśród nich też są gatunki inwazyjne. Czy da się w jakikolwiek sposób powstrzymać inwazję mikroorganizmów?
Ulga sponsoringowa polega na możliwości odliczenia od podstawy opodatkowania 50% kosztów poniesionych na działalność sportową, kulturalną bądź wspierającą szkolnictwo wyższe i naukę.
Niestety gatunki lip występujące w Polsce, czyli lipa drobnolistna i lipa szerokolistna, związane naturalnie z obszarami grądowymi, gdzie rosną na glebach żyznych, nie są w stanie poradzić sobie w miastach. Są mało odporne na zasolenie i długotrwałe okresy posuszy. Osłabione drzewa są narażone na szkodniki i patogeny chorobotwórcze, które doprowadzają do ich zamierania.