Sprawozdawczość w zakresie produktów, opakowań oraz gospodarki odpadami za 2019 r. po raz pierwszy jest realizowana elektronicznie. Tymczasem użytkownicy nadal zgłaszają swoje uwagi do funkcjonowania systemu BDO, dostrzegając też jego mankamenty. Na ile ich obawy są uzasadnione? I czy BDO rzeczywiście działa jako narzędzie walki z szarą strefą?

Każda cyfryzacja danych wiąże się z zagrożeniem niekontrolowanego ujawnienia, wycieku czy kradzieży danych osobowych i handlowych firm. W BDO taka możliwość również istnieje. Między innymi dlatego, że przedsiębiorcy chcący sporządzić roczne sprawozdanie o produktach, opakowaniach i o gospodarowaniu odpadami z nich powstającymi za pośrednictwem organizacji odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego, organizacji samorządu gospodarczego oraz podmiotów pośredniczących w zakresie wprowadzania na rynek krajowy baterii i akumulatorów – muszą nadać im uprawnienia użytkownika głównego lub użytkownika podrzędnego.

Nie zawsze bezpieczne dane

Na łamach „Pulsu Biznesu” Andrzej Grzymała, wiceprezes CCR Relectra Organizacji Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego, mówił, że posiadając taki dostęp, organizacja odzysku otrzymuje wgląd do danych o przedsiębiorcy, w tym informacji o rodzaju i ilości wytwarzanych odpadów oraz sposobach ich zagospodarowania. – Mają one coraz większą wartość gospodarczą i są ważne z punktu widze...