Deszczomierze na dachach budynków. Wyniki badań usprawnią kanalizację
Na dachach 34 budynków w Krakowie zamontowano deszczomierze. Urządzenia badają natężenie opadów, dzięki czemu będzie można usprawnić działanie kanalizacji deszczowej w mieście.
Łącznie artykułów: 95.
Na dachach 34 budynków w Krakowie zamontowano deszczomierze. Urządzenia badają natężenie opadów, dzięki czemu będzie można usprawnić działanie kanalizacji deszczowej w mieście.
Od 1 kwietnia 2021 r. poznański Aquanet przejął działalność w zakresie zagospodarowania wód opadowych i roztopowych systemem kanalizacji deszczowej na terenie miasta. Spółka chce mocno zainwestować w retencję.
Władze Kalisza chcą wprowadzić dotacje na dofinansowanie zakupu zbiorników na gromadzenie wód opadowych i roztopowych. Skorzystać będą mogły m.in. osoby fizyczne, prawne, wspólnoty mieszkaniowe oraz przedsiębiorcy. Zatrzymywanie i zagospodarowanie deszczówki to dobry sposób na zapobieganie suszy, a zarazem na odciążenie miejskiego systemu kanalizacji deszczowej.
Od poniedziałku 16 wojewódzkich funduszy ochrony środowiska zacznie przyjmować wnioski w drugiej edycji programu "Moja Woda". Do rozdysponowania będzie 100 mln zł, a beneficjenci mogą liczyć na dotacje do 5 tys. zł na instalacje wyłapujące np. deszczówkę.
Prace nad ustawą o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy trwają od kilku miesięcy. Tymczasem coraz więcej miast i gmin wprowadza swoje rozwiązania.
W Polsce nie opracowano jednolitej strategii zagospodarowania wód opadowych i roztopowych – informuje Najwyższa Izba Kontroli. Miasta inwestują głównie w ochronę lokalnej infrastruktury przed negatywnymi skutkami powodzi i podtopień i „zapominają” o korzyściach płynących z retencjonowania wód. Nie najlepiej – zdaniem NIK – wygląda współpraca PGW Wody Polskie z gminami miejskimi w zakresie przekazywania danych o pozwoleniach, dlatego nie wszystkie gminy naliczały opłaty za zmniejszenie retencji.
Tylko 37% Polaków w ostatnich trzech latach zdecydowało się przeprowadzić inwestycję ekologiczną, wymagającą nakładów co najmniej 1 tys. zł – wynika z badania IBRiS, przeprowadzonego na zlecenie Banku Ochrony Środowiska. Tymczasem, jak wskazują eksperci w raporcie „Barometr ekologiczny Polaków. Co robimy, aby chronić środowisko?”, rozwiązania zwiększające możliwości retencjonowania wody to nie tylko projekty angażujące znaczne środki finansowe, ale także te, na które mogą pozwolić sobie inwestorzy indywidualni.
Od 1 stycznia 2021 r. mieszkańcy Opola, którzy nie retencjonują wody, zapłacą 29 groszy za każdy metr sześcienny deszczówki.
Poznańscy radni zdecydowali, że spółka Aquanet, a nie, jak do tej pory Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu, będzie zarządzać infrastrukturą odprowadzającą wody opadowe i pobierać za to opłaty. Decyzja zapadła we wtorek, 13 października.
Trwają konsultacje w sprawie projektu ustawy o w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy. Jak tłumaczą Wody Polskie, zaproponowane przez poszczególne resorty zmiany to nie tylko „podatek od zabetonowania”, ale cały pakiet działań mających zapobiegać skutkom suszy.
Właściciele nieruchomości większych niż 600 m kw. będą musieli płacić podatek od deszczówki jeśli na teren nieruchomości jest lub w przyszłości zostanie zabudowany w więcej niż 50 proc. To jedna z proponowanych zmian w przepisach ustawa o inwestycjach w zakresie przeciwdziałania skutkom suszy.
Ruszyła kampania „Warszawskiego programu ochrony zasobów wody”, którego celem jest ochrona i zwiększenie zasobów wody w Warszawie.
Od 29 czerwca samorządy miejskie będą mogły starać się o unijne dofinansowanie na budowę, rozbudowę lub remont sieci kanalizacji deszczowej oraz zbiorników wód opadowych. Na ten cel zostanie przeznaczone 60 mln zł.
Mieszkańcy Mikołowa (Śląskie) będą mogli ubiegać się o dotację na zbiorniki umożliwiające zbieranie deszczówki. Urząd miasta zapłaci połowę kosztów, maksymalnie do 1 tys. zł.
Zmieniają plany koszenia, zakładają łąki kwietne, łapią deszczówkę - kolejne miasta systemowo rozwiązują problemy związane z ociepleniem klimatu i suszą, która wg zapowiedzi będzie bardzo dotkliwa w tym roku.
Walkę z suszą, a jednocześnie ze skutkami gwałtownych deszczów, deklarują władze Katowic. We wtorek poinformowały o zakończeniu budowy szóstego z trzynastu zaplanowanych zbiorników deszczowych, o łącznej pojemności 6,5 tys. m sześc. wody.
Władze Kielc przygotowały pilotażowy program dotyczący deszczówek, który trafi pod obrady najbliższej sesji rady miasta. Głosowanie odbędzie się w przyszłym tygodniu.
W Polkowicach obok wejścia do kina ustawiono zbiornik na deszczówkę o pojemności 1000 l. Woda ze zbiornika będzie wykorzystywana do podlewania roślin w pobliskim parku.
Mieszkańcy kilkunastu miast w całej Polsce mogą otrzymać dofinansowanie za zbieranie wody opadowej w swoich ogródkach. Dotacja w takich miastach jak Bielsko-Biała, Lublin, Wrocław, Kruszwica czy Piaseczno jest udzielana na zakup i montaż urządzeń wchodzących w skład systemu deszczowego do gromadzenia i wykorzystania wód opadowych.
W czerwcu rusza kolejny nabór wniosków o dofinansowanie inwestycji miejskich zwiększających ilość retencjonowanej wody - poinformowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Jest na to 60 mln zł.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało o uruchomieniu kolejnych 60 mln zł ze środków Unii Europejskiej na inwestycje związane z gospodarowaniem wodami opadowymi w miastach.
"Małopolska deszczówka” to nowy program ogłoszony przez zarząd województwa małopolskiego, którego celem jest wsparcie finansowe gmin wdrażających na swoich terenach rozwiązania pozwalające na pozyskiwanie wód deszczowych z obiektów użyteczności publicznej. Samorząd przeznaczył na ten cel 500 tys. zł.
Samorządy nie wiedzą co robić z deszczówką – taki wniosek płynie z ankiety przeprowadzonej w ramach programu NOAH, której wyniki 5 marca, podczas konferencji Stormwater 2020, zaprezentowała dr inż. Klara Ramm – kierownik projektu.
W Polsce wiele terenów zagrożonych jest suszą. Dlatego tak ważne jest zagospodarowanie wody deszczowej.
Odprowadzanie deszczówki do kanalizacji to łamanie przepisów. Mimo, że kary wynoszą do 10 tys. zł, robi to co drugi właściciel nieruchomości. Tak wynika z kontroli przeprowadzonych w Olsztynie.